Jarmark w Jeleniej Górze odbywa się od 1973 roku, jest jednym z największych jarmarków w Polsce. Naprawdę można znaleźć tam wszystko od starych guzików i kapsli po stare meble, firanki i urządzenia które pierwszy raz w życiu na oczy widziałam i nie wiem nawet do czego mogą służyć.
Czeskie szkiełka z Jablonexu.
Przerwa na małe co nieco. Nogi bolały mnie okropnie, tyle tego było, że człowiek nie wiedział gdzie ma patrzeć i w którą stronę iść. Z każdej strony coś ciekawego.
A to nasz nocleg, z widokiem na Śnieżkę. Miejsce bardzo urokliwe i ciche.
Karkonoskie Siodło Kostrzyca tak to się nazywało.
Widok na góry.
A to psy, które też tam były na noclegu. Ja osobiście boję się psów, ale te były wyjątkowo przyjazne.
Pogoda nam dopisała, było cudownie. Kolory drzew o tej porze były zachwycające, no i widoki przepiękne.
A tu przystanek w Złotryi.
Moje zdobycze z targów. Stary worek ewakuacyjny tak się nazywał, trochę drewnianych przydasi, widelczyk do sera lub wędlin, i w prezencie od męża dostałam piękny ciepły pled na chłodne wieczory i ranki. A, zapomniałam kupiłam dwie deseczki do zrobienia na wieszak do biżuterii. I to tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz