czwartek, 18 października 2012

Szósta rano

Wstaje słońce, już się cieszę!
 


Do wianka na drzwi dołożyłam trochę fioletów i czerwieni. W końcu jest jesień prawda?
 

Wianek wokół wrzosów.
 
 
Rozpoczęłam pracę nad wieszakiem do biżuterii. Nie wiem jak inni sobie radzą z robieniem zdjęć w trakcie? Ja kompletnie się gubię i zapominam, że trzeba pstryknąć foto.
Surowa deska zakupiona na targu staroci w Jeleniej Górze. Starsza pani która mi je sprzedawała uświadomiła mnie, że jest to deska do wiszącego młynka na kawę.
 

Naniosłam transfer i przykleiłam ozdobniki z gipsu.
 

No i jest! Co prawda dziecko zapytało "dlaczego wszystko po francusku?", ponieważ ciągnie mnie do tego kraju. No i moje "korzenie po mieczu" pochodzą z Francji;)
 

Teraz muszę coś wykombinować, żeby były wieszaczki. Jeszcze nie wiem jakie? Muszą być duże, ale nie za duże, żeby moje korale w ilościach hurtowych się zmieściły.
 
 
Jak zawisną to pokażę. 
 

1 komentarz:

  1. też mnie ciągnie do Francji
    Chlip :'( już jesień, ale cóż niedługo święta :D
    fajny blog i wg. super pomysły ;)
    powodzenia w prowadzeniu
    ( a jeśli masz czas odwiedź mnie ;)
    http://let-me-seee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń