środa, 30 grudnia 2015

Szczęśliwego Nowego Roku!

Mama zawsze mi mówiła, że trzeba pozamykać stare sprawy aby w Nowym Roku się nie ciągnęły. A więc wykańczamy pokój córki, wieszamy ramki i obrazy, ale nie ma pomysłu na to co umieścić w ramkach. Na razie je ładnie rozmieściliśmy, niestety nie kupiliśmy zasłon bo ciężko nam dogodzić z kolorem, fakturą i grubością. Sądzę że każdy z nas tak ma, ale ja nie o tym. Chciałam złożyć Wszystkim którzy może tutaj zaglądają, aby Nowy Rok 2016 okazał się wspaniały, pełen ciepła i radości a w Waszych domach niech nigdy nie zabraknie miłości i pomysłowości!



czwartek, 24 grudnia 2015

HOU HOU HOU WESOŁYCH ŚWIĄT!

Kolor córki pokoju wyszedł super! Zdjęć trochę więcej zamieszczę później ponieważ skupiłam się już na świętach i na pakowaniu prezentów. Czasu mieliśmy niewiele, żeby zrobić i jedzenie na Wigilię i popiec placki i zakupić oraz zapakować prezenty. Ale jakoś się wyrobiliśmy.





Najwięcej frajdy mieliśmy z pakowania prezentów. O jak ja kocham wymyślać w co zapakujemy i jak przyozdobimy prezenty. Tutaj pomysł męża żeby spakować wszystko tak jak kiedyś to robiono na poczcie. Czyli szary papier, szary sznurek, tylko naklejka nadawcza skąd i dla kogo trochę nowsza. Ja dodałam od siebie stempelki, że paczki szły przez cały świat!





A tutaj moja kombinacja jak spakować butelki na wino żeby wyglądały odświętnie. A więc tak: drewniany krążek z dziurkami, aluminiowy drut florystyczny, gałązki świerku, upleciony wianek z winobluszczu, uszyta i przyozdobiona decoupagem ozdoba, drut do okręcenia części zielonej.




I tak wyglądają zapakowane świątecznie butelki! 


WESOŁYCH ŚWIĄT!

środa, 9 grudnia 2015

A miało być tak pięknie i szybko!

No właśnie miało być tak pięknie wysprzątany dom przed świętami, pomyte okna, poprane pościele i co i guzik! A zaczęło się od tego, że trzeba wycyklinować prawie ostatni pokój córki i szybciuteńko pomalować i pach, pach wszystko cacy będzie ślicznie i w ogóle, niestety nic z tych rzeczy. Ale to za chwilę. Pokazuję skrzydła które mój mąż wyciął ze sklejki na prezenty dla kobiet z którymi co roku organizujemy zlot i Wigilię oraz obdarowujemy się zrobionymi prezentami.


Pomalowałam skrzydła akrylem błękitno-turkusowym umerdanym przeze mnie. Potem przetarte bielą.


Masą szpachlową lekką Semi Light odbiłam szablon, wynalazłam ją w Leroy Merlin. Szybko schnie, nie spływa jest konsystencji ubitej śmietany no i koloru białego (wykorzystywałam ją do bombek 3D), posypałam brokatem i tyle.



Remont pokoju i zmiana koloru z ciemnego  rudego na granat. 



Wszystko byłoby dobrze gdyby nie ściana ta z kinkietami kwiatowymi. Pokryta jest masą celulozową którą wygrałam w konkursie. Służyła nam bardzo długo cieszyłam się z niej ogromnie, ale przy zmianie teraz koloru na granat cóż ściana nie pasuje. Na pudle z masą o nazwie "Ściana minionej epoki " napisali że masę tę można ściągnąć, jak się znudzi, jak tapetę. No więc ok hurrrra będzie szybko i bez problemów. Niestety masa nie daje się ściągnąć, bo musiała być zabezpieczona pastą na bazie wosku, a wosk jak wiadomo wody nie przepuszcza i nie ma szans namoczyć ściany. Rany nikt nie potrafił mi powiedzieć jak to teraz zdjąć, stanęło na użyciu siły mechanicznej i też wcale nie idzie szybko. Robimy to już 4 dzień. Odechciało mi się remontów. Miałam nadzieję w trakcie zdejmowania ściany pomalować pozostałe ściany, ale nic z tego bo kurzy się niemiłosiernie. Następnym razem na wszystkie nowinki jeśli najdzie mnie ochota to pierwsze co zrobię to zapytam jak to można usunąć!


Musiałam zobaczyć ten kolor który dziecko wybrało, strasznie mnie intryguje. Jak to w moim zwyczaju bywa resztę pokażę jak skończymy, o ile w ogóle skończymy! Cierpliwość mojej rodziny została wystawiona na ciężką próbę, a wierzcie mi mąż i córka mają anielską cierpliwość. Tylko ja chodzę jak furia i sama pomstuję na siebie, że postanowiłam zrobić remont przed świętami! Nigdy więcej takich pomysłów!!!


poniedziałek, 23 listopada 2015

Zagłówek, serce i trybiki!

Zagłówek będzie mi się śnił po nocach! Nigdzie nie ma przepisu jak trafić 12 cm igłą w otwór powrotny którego nie widać. O matko co się namęczyliśmy, ale efekt końcowy nas zachwycił. Jak na pierwszy raz wyszło dobrze!


Sznurki z tyłu zagłówka od guzików trzeba było jakoś zakończyć, no więc zakończenie to następny blokujący guzik. 


No i taram! Jeszcze farba na ramę i koniec, koniec!


A tutaj trybiki, dostarczone przez pewnych Panów z warsztatu. A do czego mi one, a więc potrzebne do pewnej skrzynki którą kupiłam w klamociarni. Skrzynka ma dziury i postanowiłam je czymś zablokować, i tak jakoś wypadło na trybiki które musiałam odtłuścić po smarach i pomalować.




 Serduszka wykonane pomiędzy trybikami a zagłówkiem.



wtorek, 3 listopada 2015

Już po Święcie Zmarłych.

Stworzyłam dekorację na Święto Zmarłych. Długo myślałam co zrobić, jak ma wyglądać dekoracja, jaki kształt i jakie kolory. Staram się żeby była zawsze inna. Trochę czasu mi na tym zeszło. Najpierw musiałam poprosić męża o zrobienie skrzynki w której będzie dekoracja.


I tak skrzynka zrobiona z resztek parkietu dębowego, Porządny materiał i twardy więc wytrzyma deszcze, wiatry i mrozy. Potem gąbka florystyczna , a potem kombinowanie z siatką do kur;) Tak tak siatka do kur, ale nowa nie używana, żeby sobie ktoś nie pomyślał. Zamontowana na drutach do gąbki. No i następny etap okładanie siatki tują, co ja się nad tym natrudziłam. Panie na zajęciach obserwowały co ja wyczyniam. Patrzyły trochę sceptycznie cóż to za dziwoląg mi wychodzi .Kształtem przypomina łódź, no i końcówka to już tylko wbijanie sztucznych kwiatów. I to tyle, chociaż jeszcze dokończyłam wianki modrzewiowe na cmentarz, ale niestety nie zrobiłam zdjęć. Nie mam serca do fotografowania w trakcie pracy, albo robię, albo fotografuję. Wiem że przez to umykają mi pomysły, ale cóż tak mam!.
 Miłego słonecznego dnia życzę!




poniedziałek, 26 października 2015

Wianki i ciąg dalszy zagłówka.

Zbliża się Święto Zmarłych i trzeba wziąć się za robienie wieńcy i innych dekoracji. Dwa wianki okleiłam szyszkami modrzewiowymi. Rany jak to długo trwało nie mówiąc o moich poparzonych palcach!



Zagłówek powoli zaczyna nabierać kształtów. Jeśli mi ktoś powie, że zrobienie czegokolwiek od podstaw jest łatwe szybkie to nie uwierzę. Jeden dzień trwały same przymiarki, docinania, podklejania gąbki na dechę, wymierzania i ustawiania pionu i poziomu itp. itd.




Poziomicą laserową zaznaczyliśmy punkty gdzie ma wisieć rama. No i wiercimy dziury pod haki.



Rama wisi, jeszcze trzeba teraz naciągnąć materiał na gąbkę i poprzeszywać ją guzikami i obmyślić jak to zrobić. I tutaj zaczynają się schody, bo guzików nie mam:( Czeka mnie jeszcze doklejanie ozdobników i malowanie ramy.


 A tutaj mały przerywnik w pracach. Wybraliśmy się na spacer, było niestety bez słońca, ale za to bardzo ciepło!




Miłego dnia życzę!

czwartek, 8 października 2015

Szał butelkowy!

Panie wpadły w trans butelkowy. Prace początkowe dość żmudne, ale po paru spotkaniach okazuje się że trud wart był poświęceń i efekt końcowy wyszedł super. Ptaszki pobrałam ze strony Graphics Fairy.




Tutaj butelki czekają na kolor, oraz na złocenia.





A tutaj pierwsza próba tej samej metody co na butelkach tylko że na płótnie. Wyszło ciekawie i naprawdę można sobie stworzyć coś ciekawego.


Oto moja stara rama, która miała wylecieć kominem! Długo się nad nią zastanawiałam co z nią począć, ponieważ nie jestem z tych osób które wszystko wyrzucają postanowiłam przerobić. I tak użyłam masy Flugger, nawtykałam jej gdzie się da. Później patyczkiem porobiłam niby szlaczki i zostawiłam do wyschnięcia.





 Kiedy wyschła zabrałam się za zamalowanie jej na biało. I tutaj zaczęło się robić wesoło, bo co dalej? Jaki kolor do czego ma to służyć gdzie ma wisieć itd. itp.Myślałam, myślałam i wymyśliłam, że można wykorzystać folię aluminiową zamiast szlagmetalu. Ponieważ szlag metal nie można polerować, a aluminium się błyszczy tak czy siak. No to dawaj i okładamy to wszystko na klej do złoceń (Mixtion). A potem to już tylko farbka turkusowa, trochę bitumu, troszkę pasty złoconej i na deser odlew z Kamei.


Tutaj już gotowa do powieszenia. Tekturę okleiłam płótnem i naniosłam szablon Americana Decor.


A Kameę zrobiłam z broszki, gipsu i masy dentystycznej (tzn. odlew był w masie dentystycznej). Świetna zabawa, polecam jeśli chcecie zrobić sobie jakieś inne dekory!.