poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Warsztaty u Beaty

Byłam w ten weekend u Beaty Jarmołowskiej na warsztatach z druku na tkaninach na zimno. Było naprawdę fajnie. Beata to kobieta wulkan pełna pomysłów, podchodząca do sztuki w niestandardowy sposób. Jej dom jest pełen ciekawych rzeczy, które sama wykonała. Oglądając je czlowiek zdaje sobie sprawę, że wszystko można zrobić samemu tylko trzeba chcieć. No i mi się zachciało, przywiozłam z tychże warsztatów mnóstwo kolorowych zafarbowanych, zadrukowanych tkanin. Teraz trzeba je będzie do czegoś wykorzystać. Czy do filcu czy do wszycia w materiał, czy może do decoupagu? Sama nie wiem. Niestety nie robiłam zdjęć ponieważ nie było chwili czasu, a czas płynął strasznie szybko. Zrobiłam tylko zdjęcie stołu stojącego w ogrodzie, zrobiony przez Beatę. No i to by było na tyle, acha pozdrawiam wszystkie dziewczyny z którymi byłam na warsztatach.
Stół porośnięty mchem, no poprostu bajka.

Hurra!!! Dziecko mnie zaskoczyło i dostałam ślicznego ptaszka na korek od butelki. Dziękuję Ci Okciu. Buziaki od Mamli




środa, 18 kwietnia 2012

Stary abażur

Mam stary abażur, przekładałam go z kąta w kąt zastanawiając się co z nim począć. No i kupiłam w starociach dół od lampki. Zawzięłam się (a szyć nie umiem) i obszyłam go materiałem, oczywiście nie obyło się bez epitetów. Moje palce jeszcze nigdy nie były tak pokaleczone. Lampka dostała drugie życie i jestem z niej zadowolona.



poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Krzesła

Kupiłam dwa krzesła. trzeba było je wyczyścić, zedrzeć obrzydliwe tapicerki, no i wywoskować oraz obić. Trochę to trwało bo ktoś zaszalał z obiciami. Zdjęłam jedno obicie wychodziło następne, poprostu do zwariowania.

Olbrzymie ilości zszywek. W wyciąganiu tego paskudztwa pomagał mąż bo ja nerwowo nie wytrzymywałam.


Szlifowanie

No i teraz są tak ładne, że nie wolno siadać.Ha, ha

piątek, 13 kwietnia 2012

Migrena

Nie wiem jak Wy, ale ja często mam migreny. Jest to coś co poprostu psuje cały piękny dzień. Chodzisz a Twoja głowa reaguje na wszystkie gwałtowne ruchy, oczy reagują na światło a żołądek próbuje fiknąć koziołka. Nic nie pomaga, no cóż muszę dotrwać do końca dnia.
Trochę wiosny u mnie w ogródku

Wianek który uplotłam na drzwi.

No i króliki, które uszyłam plus jajeczko gęsie.

środa, 11 kwietnia 2012

Dziś jest pięknie!!

Pobudka 6.30 i co? I piękne słońce aż chce się żyć!!!  Nareszcie ciepło! Jeszcze troszkę i będzie można  wypić kawkę na tarasie. Już się nie mogę doczekać tej chwili. Nosi mnie z kąta w kąt i nie wiem czy iść do ogródeczka a mam go wielkości 2mx2m czy coś porobić w domu. Chyba jednak wygra ogródek, uwielbiam słońce więc lecę po witaminę D3. Pozdrawiam!


ps. kilka zdjęć co można zrobić na zwykłej drewnianej deseczce.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Ramki

Zrobiłam z prostych zwykłych ramek drewnianych, ramki w stylu retro na zdjęcia.


A to ptaszek który przysiadł na gęsim jajku.

sobota, 7 kwietnia 2012

Nagłówek strony

Jeju nie myślałam, że tyle pracy trzeba wykonać żeby zrobić nagłówek blogga. Cóż odświeżyłam programy i zaczęłam naukę. Wyszło chyba dobrze. Pierwsze koty za płoty.

piątek, 6 kwietnia 2012

Tadam pierwsze koty za płoty!

Mój pierwszy raz blogowo;)
Wielkanoc 2012

Baranek ręcznie dłubany

Mazurki malowane przeze mnie i córkę. Uff jestem zmęczona ze stresu.