środa, 9 grudnia 2015

A miało być tak pięknie i szybko!

No właśnie miało być tak pięknie wysprzątany dom przed świętami, pomyte okna, poprane pościele i co i guzik! A zaczęło się od tego, że trzeba wycyklinować prawie ostatni pokój córki i szybciuteńko pomalować i pach, pach wszystko cacy będzie ślicznie i w ogóle, niestety nic z tych rzeczy. Ale to za chwilę. Pokazuję skrzydła które mój mąż wyciął ze sklejki na prezenty dla kobiet z którymi co roku organizujemy zlot i Wigilię oraz obdarowujemy się zrobionymi prezentami.


Pomalowałam skrzydła akrylem błękitno-turkusowym umerdanym przeze mnie. Potem przetarte bielą.


Masą szpachlową lekką Semi Light odbiłam szablon, wynalazłam ją w Leroy Merlin. Szybko schnie, nie spływa jest konsystencji ubitej śmietany no i koloru białego (wykorzystywałam ją do bombek 3D), posypałam brokatem i tyle.



Remont pokoju i zmiana koloru z ciemnego  rudego na granat. 



Wszystko byłoby dobrze gdyby nie ściana ta z kinkietami kwiatowymi. Pokryta jest masą celulozową którą wygrałam w konkursie. Służyła nam bardzo długo cieszyłam się z niej ogromnie, ale przy zmianie teraz koloru na granat cóż ściana nie pasuje. Na pudle z masą o nazwie "Ściana minionej epoki " napisali że masę tę można ściągnąć, jak się znudzi, jak tapetę. No więc ok hurrrra będzie szybko i bez problemów. Niestety masa nie daje się ściągnąć, bo musiała być zabezpieczona pastą na bazie wosku, a wosk jak wiadomo wody nie przepuszcza i nie ma szans namoczyć ściany. Rany nikt nie potrafił mi powiedzieć jak to teraz zdjąć, stanęło na użyciu siły mechanicznej i też wcale nie idzie szybko. Robimy to już 4 dzień. Odechciało mi się remontów. Miałam nadzieję w trakcie zdejmowania ściany pomalować pozostałe ściany, ale nic z tego bo kurzy się niemiłosiernie. Następnym razem na wszystkie nowinki jeśli najdzie mnie ochota to pierwsze co zrobię to zapytam jak to można usunąć!


Musiałam zobaczyć ten kolor który dziecko wybrało, strasznie mnie intryguje. Jak to w moim zwyczaju bywa resztę pokażę jak skończymy, o ile w ogóle skończymy! Cierpliwość mojej rodziny została wystawiona na ciężką próbę, a wierzcie mi mąż i córka mają anielską cierpliwość. Tylko ja chodzę jak furia i sama pomstuję na siebie, że postanowiłam zrobić remont przed świętami! Nigdy więcej takich pomysłów!!!


2 komentarze:

  1. Skrzydła wyszły pięknie;-) Życzę w takim razie dużo cierpliwości i wytrwałości;-) Przyda się, wiem sama po sobie....

    OdpowiedzUsuń