poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Krzesła

Kupiłam dwa krzesła. trzeba było je wyczyścić, zedrzeć obrzydliwe tapicerki, no i wywoskować oraz obić. Trochę to trwało bo ktoś zaszalał z obiciami. Zdjęłam jedno obicie wychodziło następne, poprostu do zwariowania.

Olbrzymie ilości zszywek. W wyciąganiu tego paskudztwa pomagał mąż bo ja nerwowo nie wytrzymywałam.


Szlifowanie

No i teraz są tak ładne, że nie wolno siadać.Ha, ha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz