Obiecany zakończony wieszak na biżuterię. Nareszcie mój krokodyl odetchnie.
Poniżej to krokodyl który w ogóle jest "dziadkiem do orzechów". Jego ogon służył za wieszak do naszyjników.
Zaczęłam robić bombki.
No i rogale świętomarcińskie. Piekłyśmy razem z Oktawią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz