Wianek, który uplotłam z winobluszczu.
Bukszpan dowiązałam cienkim drucikiem do wianka.
Trochę sztucznych kwiatów.
I wianek wiosenny na drzwi jest!
Jak to zwykle bywa z resztek bukszpanu uplotłam jeszcze z 8 wianków i rozdałam.
Ściana doczekała się malowania. Oczywiście jak to w życiu bywa ja pracuję a reszta odpoczywa.
Ogród i pierwsze promienie słońca.
Z resztek schodów zrobiliśmy dwa stoliki do sypialni. Tutaj polakierowane blaty.
Nogi.
W tzw. międzyczasie skleciłam z:
płycinki
listwy drewnianej
taki oto obrazek,
plus mały wianek z resztek. Królik naniesiony transferem, a napis robiony odręcznie.
Stolik, który moja siostra wybłagała.
Pomalowany bejcą i czeka na lakier.
Oczywiście źle wstawiłam zdjęcie. Tu blat się klei i czeka na nogi.
Obiecane siostrze dekoracje na Wielkanoc.
Wiosna, wiosna!
No i Wielkanoc ze znajomymi w pięknym miejscu na odludziu.
Krzyczące żurawie na łąkach.
Bociany szukające żab.
Dawna granica polsko-niemiecka.
Przygotowanie stołu Wielkanocnego.
Wygrzewające się jaszczurki.
A po powrocie do domu następny lokator pod oknem córki.